- Stefan przewrócił się na bok po czym wyciągnął rękę licząc, że natrafi na ciało żony. Tym czasem druga strona łóżka była pusta. Poddenerwowany mężczyzna natychmiast poderwał się do góry. Z przerażeniem stwierdził, że Stefani nie ma obok, a w mieszkaniu panuje całkowita cisza. Trener odrzucił energicznie kołdrę i wyruszył na poszukiwania kobiety. W łazience jej nie było, w salonie także. Nawet w kuchni nie znalazł jakichkolwiek śladów obecności żony. Wszystko było dokładnie ułożone, na swoim miejscu tak jak lubiła Stefania. Stefan wrócił do sypialni i dopiero wtedy dostrzegł małą kartkę zostawioną na łóżku. Serce mężczyzny zaczęło szybciej bić. Trener próbował się uspokoić, wytłumaczyć sobie, że jego żona po prostu poszła po zakupy. Jednak kiedy chwycił kartkę porzucił wszelką nadzieję. Poszczególne zdania zaczęły do niego powracać. Odeszłam. Nie szukaj nas i nie kontaktuj się ze mną. Wkrótce się odezwę. Nie mogłam tak żyć. Czułam się jak ptak uwięziony w klatce. Stefan zgniótł kartkę w ręce po czym opadł na łóżko roztrzęsiony. W tym momencie zawalił mu się cały świat. Już nic nie było ważne. Bez Stefanii i dzieci był nikim.
- ***
- Czekałyście i doczekałyście się prologu! Mam nadzieję, że się podoba, chociaż jest krótki. Obiecuję, że rozdziały będą o wiele dłuższe. Na nexta będzie znowu musieli trochę poczekać, ale postaram się dodać coś w miarę szybko. Pozdrawiam! Miłego dnia! Do next! :)
niedziela, 8 stycznia 2017
Prolog
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Strasznie się cieszę, że dodałaś prolog tak szybko. Zapowiada się super ciekawie i już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Mam nadzieję, Stephanie szybko odezwie się do męża.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nexta.
Pozdrawiam
Violin
Dzięki za takie miłe słowa! Postaram się dodać nexta najszybciej jak się wyrobię. Może jeszcze w tym tygodniu, ale niczego nie obiecuję. :)
UsuńJestem!
OdpowiedzUsuńZapowiada się, że to opowiadanie będzie ciekawe ;p
Informuj mnie ;*
Dzięki! Na pewno będę Cię informować. :)
UsuńSuper. Czekam na pierwszy rozdział.
OdpowiedzUsuńDzięki! W połowie przyszłego tygodnia pewnie będzie. :)
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj przez przypadek, ale historia trenera reprezentacji to niezły pomysł na opowiadanie. Do tego bardzo spodobał mi się początek.
Dzięki. Pomysł na tę historię zrodził mi się w głowie już jakiś czas temu. Z powodu braku czasu mogłam z nim wystartować jednak parę dni temu. Cieszę się, że Ci się u mnie podobna. Wypatruj w następnych dniach nexta. ☺
Usuń